czwartek, 28 kwietnia 2016

PROLOG


 

            Ta historia sięga starożytnych, narnijskich czasów. Nawet przed przybyciem starożytnych władców : Króla Piotra Wspaniałego, Królowej Zuzanny Łagodnej, Króla Edmunda Sprawiedliwego oraz  Królowej Łucji Mężnej. A zaczęło się to pewnego dnia.

            Był przepiękny, letni , słoneczny dzień. Pewna kobieta przebywała na łące nie daleko swego domu. Na rękach trzymała zawiniątko i patrzyła się w dal. Nawet nie wiedziała co dziś przyniesie jej los. Nie wiedział tego nikt. Nie daleko łąki była pewna jama. Z tym miejscem jest związana pewna legenda.

            „Dawno, dawno temu w tej o to jamie żyła pewna stara wiedźma , która straszyła swoim wyglądem i charakterem każdego, kto się do niej zbliżał. Była dość pulchną kobietą, a jej czarne jak smoła włosy sięgały do ramion. Zawsze nosiła poszarpaną, szarą  suknię i czarne buty niczym kozaki. Na sobie miała podziurawiony, czarny sweter. W lewej ręce trzymała drewniany kijek, który ją podpierał. Gdy zawsze zapadał zmrok w ciemnej grocie kobieta podchodziła do dużego , czarnego kotła. Na dłoniach trzymała wielką księgę. Księgę czarnej magii i wypowiedziała zaklęcie.

-  O wielka Księgo, która mi służysz. Wyczaruj mi proszę pewien gobelin, który przepowie przyszłość tej  o to krainy !  Niech pokaże co przyniesie przyszły los !!- przemówiła z krzykiem wiedźma.

I  oto ukazał się jej gobelin wyszyty z  dość grubych i beżowych nici.  Na nim wiedźma własnymi rękami wyszyła losy krainy i wydarzenia. Na przedmiocie umieszczonym na ścianie widniał przepiękny pałac, a wokół niego zielony las pełen zwierząt mówiących ludzką mową i niesamowitymi roślinami.  A królem wszystkich zwierząt był nie kto inny jak lew.  W prawym rogu gobelinu czarownica wyszyła dwoje dzieci. Chłopca i dziewczynkę, którzy odegrają ważną rolę w tej historii. „

            Nadszedł wieczór i zaczęło się ściemniać.  Mary, która  kierowała się w stronę domu zauważyła pewną postać ukrytą pod czarnym płaszczem. Nie widziała jej twarzy, gdyż była ona zakryta pod kapturem. W ciemności dostrzegła tylko drewniany kijek, który ją podpierał.

- Kim ty jesteś ?-zwróciła się do wiedźmy Mary.-Kim ?- powtórzyła.

Lecz postać jej nie odpowiedziała. Wiedźma podeszła do niej i wyciągnęła prawą rękę z ostrymi jak brzytwa pazurami. Przestraszona kobieta odsunęła się bardziej od czarownicy. Już miała uciekać, lecz wiedźma złapała ją za prawe ramię. Kobieta wyszarpała się z uścisku starej czarownicy, a ta zmieniła się w złoty pył i rozpłynęła się . Mary poczuła jak coś zaczęło się pojawiać na jej skórze.  Przestraszyła się tak , że wypuściła z rąk własne dziecko, które upadło na ziemię i zaczęło płakać.  Kobieta zaczęła uciekać  i biec przed siebie. Nie zwracała już uwagi  na swoją pociechę. Nagle potknęła  się o korzeń i wpadła do jakiejś jamy i wieść o niej zapadła.

 

# Ok. Od czego by tu zacząć . Nie jestem dobra w ortografii , więc przepraszam was za drobne literówki. Niestety prolog jest zbyt krótki, ale tak miało być, gdyż historia opisana w tym rozdziale będzie nawiązywać do innych historii , które je wkrótce zamieszczę.  : ) Od razu informuje , że notki będą się pojawiać codziennie (jeśli dam radę ) a jak nie to co weekend: piątek, sobota i niedziela.  Do zobaczenia wkrótce ;).
                                                                                                              MagicWorld98

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz