Ta
historia sięga starożytnych, narnijskich czasów. Nawet przed przybyciem
starożytnych władców : Króla Piotra Wspaniałego, Królowej Zuzanny Łagodnej,
Króla Edmunda Sprawiedliwego oraz
Królowej Łucji Mężnej. A zaczęło się to pewnego dnia.
Był
przepiękny, letni , słoneczny dzień. Pewna kobieta przebywała na łące nie
daleko swego domu. Na rękach trzymała zawiniątko i patrzyła się w dal. Nawet
nie wiedziała co dziś przyniesie jej los. Nie wiedział tego nikt. Nie daleko
łąki była pewna jama. Z tym miejscem jest związana pewna legenda.
„Dawno,
dawno temu w tej o to jamie żyła pewna stara wiedźma , która straszyła swoim
wyglądem i charakterem każdego, kto się do niej zbliżał. Była dość pulchną
kobietą, a jej czarne jak smoła włosy sięgały do ramion. Zawsze nosiła
poszarpaną, szarą suknię i czarne buty
niczym kozaki. Na sobie miała podziurawiony, czarny sweter. W lewej ręce
trzymała drewniany kijek, który ją podpierał. Gdy zawsze zapadał zmrok w
ciemnej grocie kobieta podchodziła do dużego , czarnego kotła. Na dłoniach
trzymała wielką księgę. Księgę czarnej magii i wypowiedziała zaklęcie.
- O wielka
Księgo, która mi służysz. Wyczaruj mi proszę pewien gobelin, który przepowie
przyszłość tej o to krainy ! Niech pokaże co przyniesie przyszły los !!- przemówiła
z krzykiem wiedźma.
I oto
ukazał się jej gobelin wyszyty z dość
grubych i beżowych nici. Na nim wiedźma
własnymi rękami wyszyła losy krainy i wydarzenia. Na przedmiocie umieszczonym
na ścianie widniał przepiękny pałac, a wokół niego zielony las pełen zwierząt
mówiących ludzką mową i niesamowitymi roślinami. A królem wszystkich zwierząt był nie kto inny
jak lew. W prawym rogu gobelinu
czarownica wyszyła dwoje dzieci. Chłopca i dziewczynkę, którzy odegrają ważną
rolę w tej historii. „
Nadszedł
wieczór i zaczęło się ściemniać. Mary,
która kierowała się w stronę domu
zauważyła pewną postać ukrytą pod czarnym płaszczem. Nie widziała jej twarzy,
gdyż była ona zakryta pod kapturem. W ciemności dostrzegła tylko drewniany
kijek, który ją podpierał.
- Kim ty jesteś ?-zwróciła się do wiedźmy
Mary.-Kim ?- powtórzyła.
Lecz postać jej nie odpowiedziała. Wiedźma
podeszła do niej i wyciągnęła prawą rękę z ostrymi jak brzytwa pazurami.
Przestraszona kobieta odsunęła się bardziej od czarownicy. Już miała uciekać,
lecz wiedźma złapała ją za prawe ramię. Kobieta wyszarpała się z uścisku starej
czarownicy, a ta zmieniła się w złoty pył i rozpłynęła się . Mary poczuła jak
coś zaczęło się pojawiać na jej skórze. Przestraszyła się tak , że wypuściła z rąk
własne dziecko, które upadło na ziemię i zaczęło płakać. Kobieta zaczęła uciekać i biec przed siebie. Nie zwracała już
uwagi na swoją pociechę. Nagle
potknęła się o korzeń i wpadła do
jakiejś jamy i wieść o niej zapadła.
#
Ok. Od czego by tu zacząć . Nie jestem dobra w ortografii , więc przepraszam
was za drobne literówki. Niestety prolog jest zbyt krótki, ale tak miało być,
gdyż historia opisana w tym rozdziale będzie nawiązywać do innych historii ,
które je wkrótce zamieszczę. : ) Od razu
informuje , że notki będą się pojawiać codziennie (jeśli dam radę ) a jak nie
to co weekend: piątek, sobota i niedziela.
Do zobaczenia wkrótce ;).
MagicWorld98
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz